Strony

23/02/2017

hardkor





Gdybym miała jednym słowem opisać moje krótkie, ale zdecydowanie pięknie urozmaicone życie, powiedziałabym dwadzieścialat. Dwadzieścia lat porażek, zachwytów, łez, krzyków i radości. Dwadzieścia lat spełnionych mniejszych, czy też większych marzeń i tych również większych upadków, zdecydowanie bolesnych. Dwadzieścia lat walczyłam o swoją wartość, o własne zdanie i często tak zapominane racje. Dwadzieścia ciężkich lat walczenia o odnalezienie samej siebie, swojego upragnionego, wymarzonego komfortu. Nie jestem w stanie uwierzyć jak szybko czas mija, i ile zdążył mnie w tak krótkim czasie nauczyć. Moim największym marzeniem było zagrać w filmie. Zahaczałam o parę reklam, przechodziłam po deskach teatralnych, miesiące przesłuchiwań, castingów, aż w końcu wybrano dla mnie małą, lecz tyle dla mnie znaczącą rolę filmową. Do dziś nie mogę uwierzyć, że poznałam tak cudowną reżyserkę, oraz miałam przyjemność pracować z tak utalentowanymi aktorami. Pomyślałam tylko, że to niemożliwe, że Anna Maria Sury, pochodząca z tak małego miasteczka może zagrać w produkcji filmowej. Czułam się cudownie i do dziś nie wierzę w to, ile szczęścia w tym dniu było mi dane.Nie mam bogatych rodziców, nie mam znajomości, a to jednak ja, ja jedyna byłam odpowiedzialna za swój sukces.
Moim największym bólem, oraz strachem było wtargnięcie się nieznajomego w moją małą, tak ciężko zbudowaną prywatność. W moje cztery ściany komfortu. To stało się niedawno, doprowadzając moją stabilność do kresu wytrzymałości. Upadłam z takim hukiem, że do dziś ten dźwięk się ode mnie odbija.
I w te dwadzieścia krótko-długich lat jestem w stanie powiedzieć, że moje życie jest pełne ekstremalnego smutku oraz ekstremalnej radości. Pełne zmian, przeciwieństw i nauk. Pełne zatwierdzeń, zaprzeczeń oraz listów od Witkacego. I dzięki Bogu, niech się toczy..