Strony

30/10/2012

mix me



INSTAGRAM PHOTOS
annamariaes





Tyle byłam w stanie zdziałać dla tego bloga.Ostatnio najzwyczajniej w świecie nic mi się nie chce i spędzam dnie na oglądaniu seriali i zdobywanie nowej, dodatkowej (potrzebnej na zime) masy.(czyt kilogramy przybywają!) Jem za wszystkie modelki świata które odmawiają sobie wszystkich pyszności.No i chyba zmienie uczesanie bo monotonność mnie dorwała.A już jutro PAWŁOWICE, więc spodziewajcie się notki na notce!


21/10/2012

Gdybam gdyby to nie było na niby..

Muszę napisać tu o nim, bo jako tako był częścią tego bloga.To właśnie o nim zaczęłam kiedyś bloggować, to on gryzł moją skarpetkę jak chciał się bawić, a ja siedziałam przy stoliku.Gdyby tu był, pewnie wskoczył by mi teraz na kolana i próbowałby się dostać pod jego ulubiony koc.Pewnie teraz zacząłby szczekać, bo ktoś właśnie wszedł do kamiennicy.I gdybym go próbowała zepchnąć i włożyć do jego łóżka zacząłby na mnie warczeć.Zaraz musiałabym go nakarmić i wyjść z nim, choć by mi się bardzo nie chciało.Mama by zaczęła krzyczeć, że mam się pospieszyć i z nim wyjść.Kto wie, jakby mu smakowało jedzenie to pewnie zacząłby szczekać przy jedzeniu.Potem wzięłabym go na pięcio minutowy spacer, bo dłuższy byłby za dużym wysiłkiem.Mama by pewnie była na niego zła, bo wczoraj wskoczył na stół i obgryzł ciasto.Przyszlibyśmy do domu, on położyłby się spać.Gdybam gdyby to nie było na niby..


Nie wiem czemu piszę o tym notkę.Ale on towarzyszył mi w tylu chwilach, że postanowiłam tu o nim wspomnieć.Każdy jakoś inaczej przeżywa takie rzeczy, ja postanowiłam wziąć terapię bloggową.
Czester, Chester, Czesław.. pamiętam jak płakałam żeby mieć psa.To było 4 lata temu.Z mamą znalazłyśmy na intenercie hodowle psów Chihuahua w Bielsku.Mama zgodziła się zobaczyć te pieski. To był chyba najpiękniejszy dzień jaki 11'stolatka mogłaby sobie wymarzyć.Gdy pojechaliśmy do tej Pani, miała na "stanie" dwa pieski.Piękna chihuahua, w cudownej różowej sukieneczce, spokojna..A w drugim kartonie leżał sobie malutki piesek.Smutny, jak na moje 11stoletnie oko.Leżał i piszczał.Wzięłam go na ręce i wiedziałam, że to właśnie to.Pani która sprzedawała te psy próbowała mnie namawiać na "ładniejsze" pieski, które urodzą się za jakieś 3 miesiące.A ja chciałam tego małego pieska którego nikt nie chciał kupić.Uparłam się.W końcu mama "zarezerwowała" go.Za trzy tygodnie mieliśmy go odebrać.Po trzech tygodniach męki, płaczów i skomleń przyjechaliśmy po tego małego łobuza.Mały Czester.Pamiętam do dziś jak Anita zapukała po mnie, a ja oznajmiłam jej, że mam psa! Co to była za radość.Pamiętam, że Pani która mi go sprzedała kazała mimo jego nocnych skomleń trzymać go w kartonie i nie brać do siebie do łóżka.Bo by się przyzwyczaił.Którejś nocy tak strasznie "płakał", że musiałam go wziąść do łóżka.No właśnie, tu się zaczęło.Od tego dnia już zawsze spał w łóżku.Ze mną, z moim bratem..Nie wspominając o tym, że MUSIAŁ być przykryty, inaczej by nie zasnął.Moja mama ostatnio kupiła mu kojec.W tym kojcu zasypiał z DWOMA kocami na sobie..


 Szczerze mówiąc to był aż za rozpieszczony.Ale kochał nas.A my kochaliśmy jego.Mój mały braciszek zawsze powtarzał, że Czester to jego brat.Bawili się razem.Choć miałam z nim swoje gorsze chwile, bo aż trzy razy mnie ugryzł.Za każdym razem gdy to robił wpadałam w panikę, że leci mi krew i, że jest ninormalny, ale potem jakoś mi przechodziło i szłam z nim się pobawić.Jak sobie teraz przypominam siebie siedzącą na stole, dzwoniącą do mamy z płaczem, że Czester na mnie warczy i, że mnei ugryzł chce mi się śmiać.Często i gęsto nie miałam ochoty się już nim zajmować, a teraz, gdy go nie ma dałabym wszystko żeby móc iść z nim na ostatni spacer.No nic.Kocham Cię maluchu, będziemy tęsknić za Twoim denerwującym szczekaniem. Mam nadzieję, że gdziekowlwiek teraz jesteś wślizgnąłeś się pod czyjąś bluzę.Tęsknimy..






15/10/2012

Anna Marie




















Dziś poniedziałek? Nie gniewam się, nie buntuję na facebooku. Dzień jak co dzień. Szkoda tylko, że tak ciężko przebudzić się po weekendowym lenistwie. I to chyba najbardziej boli. No dobra, bardziej od tego bolą dwie lekcje francuskiego w poniedziałek. Francuski to.. no właśnie, jak opisać ten język ? Tam nie czyta się połowy słowa! Już po wypowiedzeniu zwykłego Bonjour przez mojego nauczyciela mam ścisk w żołądku.. A tak fajnie byłoby, gdybym zdecydowała się na hola senorita!
Wracając do "fotonotki".. przepraszam! Nie mam na dysku żadnych zaległych zestawów.. Nie mam czasu na nic ostatnio. Słyszałam w telewizji o syndromie jesiennej depresji. Czego Ci ludzie nie wymyślą.. Wygodnie im chyba usprawiedliwiać każdy zły humor jakąś depresją.Bo przecież lepiej brzmi jak się wytłumaczy swoje zachowanie jesienną depresją niż złym humorem albo zdenerwowaniem.Wszystkim chorym na syndrom jesieńnotodepresja polecam ciepłą herbatę, koc, dobrą muzykę / książkę.  Bo jeśli mam być szczera, nie ma nic lepszego niż wieczory z piernikami, herbatą, kocem i dobrą książką. Szkoła stresuje zbyt mocno. Wszystko leci tak szybko, nie jestem w stanie niczego zatrzymać. Jesień, znikaj..

10/10/2012

Oh woman



Dzisiaj krótko, zwięźle i na temat.Z czym Wam kojarzą się wysokie obcasy, krótkie spódniczki z wysokim stanem i koszule z pięknym dekoltem? Bo mi z kobiecością.Czyli z czymś, w co każda kobieta lubi raz na jakiś czas "wskoczyć".
W ostatnich miesiącach bardzo zaniedbałam kapeluszowe sprawy.Zawsze miałam jakąś wymówkę, żeby odmówić nasze spotkanie a tu proszę..Wiedziałam, że zawsze do nich wrócę.Tak właśnie ubrałam się w ostatni najgorętszy dzień w Wiedniu w tym roku..Już wiem skąd wzięły się współczujące spojrzenia przechodniów.Tak czy siak, co raz to częściej sięgam po ponadczasowe minimalistyczne rzeczy.Sama jeszcze rozszyfrowuje to co lubię, ale wiem jedno, miłość po butach mam po mojej cioci! No i polubiłam noszenie wyższych obcasów.Choć przyznam, że przeskoczenie z Conversów do 10 cm nie jest takie łatwe.
Dzięki bogu, nie sięgam rozmiarów Audrey Hepburn i moje 165cm jest idealne do noszenia takich butów.
Nie wiem co moge jeszcze napisać o moim zestawie..Tak ciężko jest coś wyskrobać..Wstawiam zdjęcia i myślę, jak mogę to opisać? Nie jestem jeszcze za dobra w opisywaniu "a teraz mam na sobie spódniczke-hit lećcie do sklepu".I wiecie co? Chyba mi to nie przeszkadza..Jedyne co mam Wam przez to do powiedzenia to to, że uwielbiam (pomimo młodego wieku) ubrać się nieodpowiednie do mojego wieku.Zawsze tak było i zawsze miał ktoś z tym problem.Choć myślę, że ani moje buty, ani moja kusa spódniczka nie mają mi nic do zarzucenia.





(Bag-Zara, Shoes-Mango, Skirt-SH,Shirt-Forever21,Hat-H&M,Blazer- here)

06/10/2012

MINImania


     (Shoes from http://kupbuty.com/index.php )




 Jest pewna cienka granica kiedy chodzi o połączenie dwóch różnych stylów.Elegancja, i styl mniej feszyn- czyli sportowy.Ostatnio noszenie sportowego obuwia do eleganckiej lub "hipsterskiej" góry pobiło rekordy bloggerskiej jak i street styl'owej mody.Ale jak nie przesadzić? No właśnie.Według wszystkich hypsta ludzi- tu nie ma żadnych zasad.Jeśli chcesz być inny, modowodziwno fajny i oryginalny otwierasz szafe, patrzysz co by najbardziej nie pasowało do tych butów i to ubierasz.
Niestety ani mój blog, ani mój styl nie zaliczają się do tej hypsta kategorii, więc musiałam trochę pogłówkować.Pierwszym moim celem było znalezienie butów za przystępną cenę, tak, aby każdy z Was mógł sobie pozwolić na taki wydatek, gdybym go zachęciła do zakupu.89.90 zł, http://kupbuty.com/8070-1b-czarne-p-1502-58-58.html, wszystko pasuje.No ale tak, co mam do tego ubrać jeśli żaden ze mni hipster?

There is a thin line when it comes to the combination of two different styles.Elegancy, and style-that is more/less feshyn-sporty style..But how not to overdo it?According to all hypsta people-there is no rules.If you want to be another cool and original hypstablogger open the wardrobe, look at that what did not fit into those shoes and take that.
Unfortunately, neither my blog nor my style does not fall into this category hypsta, so I had some brains in gear.

 I wtedy nadeszła pora na biel i czerń.Dwa różne, a tak wspaniałe kolory.Jak zwykle świetnie sprawdziły się nawet w takiej stylizacji.No bo z czym nie da się połączyć białych, skórzanych rurek i czarnego podkoszulka? Stylizacja do pracy, szkoły, spotkanie, na kawe itp, czego chcieć więcej?
Wracając do tematu butów, potrafię przechodzić w nich 6 godzin w szkole, i nic.Są strasznie wygodne i pasują praktycznie do wszystkiego.Ale muszę się Wam jeszcze do czegoś przyznać..Gdy był wielki boom na te buty uznałam, że są okropne.Adidasy na koturnie? Fe! Odrazu stają mi przed oczami szpilki z firmy Nike.A potem obserwowałam do ilu rzeczy one pasują, jak świetnie można je połączyć..No i padło na mnie.Muszę przyznać, że nie żałuję, że je wybrałam.Na pewno posłużą mi przez jeszcze długi, "bloggerski" czas :-)
And then it was time for the white and black.Two different and so wonderful colours.No because of what you can not connect the white leather piping and black T-shirt? Styling to work, school, meeting for coffee, etc, what more could you want? Returning to the topic of shoes, I can go to them for 6 hours at school, and nothing happens!They are extremely comfortable and fit virtually to everything.They will certainly serve me by for a long "blogger" time :-)

      (Shirt-Zara, Pants-Zara, Eyeglasses-Rayban)